WITAMY NA STRONIE INTERNETOWEJ
RZYMSKOKATOLICKIEJ PARAFII PW. ŚW. JÓZEFA ROBOTNIKA
W ŚWIĘTOCHŁOWICACH - ZGODZIE
Przygotowujemy się do remontu wnętrza naszego kościoła
Wesprzyj malowanie naszego kościoła
Przygotowujemy się do remontu wnętrza naszego kościoła
Wesprzyj malowanie naszego kościoła
Z ustanowienia papieża Franciszka 25 lipca obchodzimy jako 1 Światowy Dzień Dziadków i osób starszych.
Wszystkim seniorom naszej parafii życzymy Wielu Łask Bożych, zdrowia, pociechy z dzieci oraz wnuków.
Modlitwa za babcię i dziadka
Panie Jezu, narodziłeś się z Dziewicy Maryi, córki świętych Anny i Joachima. Patrz z miłością na dziadków na całym świecie.
Ochraniaj ich! Oni są bogactwem dla rodzin, dla Kościoła i dla całego społeczeństwa.
Wspieraj ich! Kiedy przybywa im lat, niech wciąż będą dla swojej rodziny mocnymi filarami wiary ewangelicznej, stróżami szlachetnych wartości rodziny, żywymi skarbcami trwałych tradycji religijnych. Spraw, by jako nauczyciele mądrości i odwagi przekazywali przyszłym pokoleniom owoce swoich dojrzałych doświadczeń ludzkich i duchowych.
Panie Jezu, pomagaj rodzinom i społeczeństwu doceniać obecność i rolę dziadków. Spraw, by nigdy nie byli zaniedbywani ani wykluczani, ale zawsze znajdowali szacunek i miłość. Pomagaj im żyć pogodnie i czuć się akceptowani przez wszystkie lata życia, jakimi ich obdarzasz.
Maryjo, Matko wszystkich żyjących, nieustannie otaczaj opieką dziadków, bądź z nimi podczas ziemskiej pielgrzymki, i niech za sprawą Twoich modlitw wszystkie rodziny spotkają się kiedyś w niebieskiej ojczyźnie, gdzie Ty czekasz na wszystkich ludzi, by ich przygarnąć w wielkim uścisku życia bez końca. Amen
ORĘDZIE OJCA ŚWIĘTEGO ŚWIATOWY DZIEŃ BABCI I DZIADKA
„JA JESTEM Z TOBĄ PRZEZ WSZYSTKIE DNI”
Drodzy dziadkowie, drogie babcie,
„Ja jestem z tobą przez wszystkie dni” to obietnica, jaką Pan złożył uczniom zanim wstąpił do Nieba i którą dziś powtarza także Tobie, drogi dziadku i droga babciu. Tobie. „Ja jestem z tobą przez wszystkie dni”, to także słowa, które jako Biskup Rzymu i jako osoba starsza jak Ty, chciałbym skierować do Ciebie, z okazji tego pierwszego Światowego Dnia Dziadków i Osób Starszych: cały Kościół jest blisko Ciebie – mówiąc lepiej: jest blisko nas – troszczy się o Ciebie, kocha Cię i nie chce Cię opuścić!
Dobrze wiem, że to przesłanie dociera do Ciebie w trudnym czasie: pandemia okazała się nieoczekiwaną i gwałtowną burzą, ciężką próbą, która uderzyła w życie każdego, a z nami, starszymi, obeszła się w sposób szczególny, w sposób jeszcze cięższy. Wielu z nas chorowało i wielu odeszło, albo było świadkami tego, jak gasło życie ich małżonków i bliskich; jakże liczni byli zmuszeni do bardzo długiego trwania w samotności, odizolowaniu.
Pan zna każde z cierpień, jakich doświadczyliśmy w tym czasie. Jest blisko tych, którzy doświadczają bolesnego odsunięcia na bok; nasza samotność – która stała się jeszcze cięższą w czasie pandemii – nie jest Mu obojętna. Tradycja przekazuje, że także św. Joachim, dziadek Jezusa, był oddalony od swej wspólnoty, ponieważ nie miał dzieci; jego życie – tak, jak życie jego małżonki Anny – było uważane za bezwartościowe. Jednak Pan posłał do niego anioła, by go pocieszył. Kiedy on, zasmucony, pozostawał poza bramami miasta, ukazał mu się Boży posłaniec, aby powiedzieć mu: „Joachimie, Joachimie! Wysłuchał Pan Bóg twoją natarczywą modlitwę”[1]. Giotto na swoim słynnym fresku[2] zdaje się łączyć tę nocną scenę z jedną z tak wielu bezsennych nocy, do których wielu z nas jest przyzwyczajonych, a które są przepełnione wspomnieniami, zmartwieniami i pragnieniami.
Ale także wówczas, gdy wszystko wydaje się pogrążone w mroku, jak podczas tych miesięcy pandemii, Pan nie przestaje posyłać aniołów, aby ukoić naszą samotność i powtarzać nam: „Ja jestem z tobą przez wszystkie dni”. Mówi to do Ciebie, mówi to do mnie, do wszystkich. I to jest istotą tego Dnia, który pragnąłem aby był obchodzony po raz pierwszy właśnie w tym roku, po długim czasie izolacji i wciąż powolnym odradzaniu się życia społecznego: aby każdego dziadka, każdą babcię, każdą osobę starszą odwiedził anioł!
Czasem ci aniołowie mają twarze naszych wnuków, czasem członków rodziny, dawnych przyjaciół lub tych, których poznaliśmy właśnie w tych trudnych chwilach. W tym czasie nauczyliśmy się rozumieć, jak ważne są dla każdego z nas objęcia i odwiedziny, i jakże zasmuca mnie fakt, że w niektórych miejscach nie są one jeszcze możliwe!
Pan jednakże wysyła nam swoich posłańców także za pośrednictwem Słowa Bożego. Nie pozwala, aby go kiedykolwiek zabrakło w naszym życiu. Czytajmy każdego dnia kartę Ewangelii, módlmy się Psalmami, czytajmy proroków! Będziemy wzruszeni wiernością Pana. Pismo pomoże nam także zrozumieć to, o co Pan prosi dziś w naszym życiu. On bowiem posyła robotników do swej winnicy o każdej porze dnia (por. Mt 20, 1-16) i w każdym okresie życia. Ja też mogę zaświadczyć, że otrzymałem wezwanie, by zostać Biskupem Rzymu, kiedy osiągnąłem, że tak powiem, wiek emerytalny i wyobrażałem sobie, że nie będę już mógł zrobić zbyt wiele nowego. Pan jest zawsze blisko nas – zawsze – z nowymi zaproszeniami, z nowymi słowami, ze Swym pocieszeniem, zawsze blisko nas. Wiecie, że Pan jest wieczny i nigdy nie udaje się na emeryturę. Nigdy.
W Ewangelii wg św. Mateusza, Jezus mówi do Apostołów: „Idźcie więc i nauczajcie wszystkie narody, udzielając im chrztu w imię Ojca i Syna, i Ducha Świętego. Uczcie je zachowywać wszystko, co wam przykazałem” (28, 19-20). Te słowa skierowane są dziś także do nas i pomagają nam lepiej zrozumieć, że naszym powołaniem jest strzeżenie korzeni, przekazywanie wiary młodym i zaopiekowanie się najmniejszymi. Wsłuchajcie się w to dobrze: jakie jest nasze powołanie dziś, w naszym wieku? Strzeżenie korzeni, przekazywanie wiary młodym i zaopiekowanie się najmniejszymi. Nie zapominajcie o tym.
Nie ważne, ile masz lat, czy jeszcze pracujesz, czy już nie, czy zostałeś sam, czy też masz rodzinę, czy jesteś babcią lub dziadkiem od młodszych lat czy też trochę później, czy jesteś nadal samodzielny, czy też potrzebujesz pomocy – ponieważ nie istnieje wiek emerytalny, jeśli chodzi o zadanie głoszenia Ewangelii, zadanie przekazywania tradycji wnukom. Trzeba wyruszyć w drogę i, przede wszystkim, wznieść się ponad swoje ograniczenia, aby podjąć coś nowego.
W tym kluczowym momencie historii, także dla Ciebie istnieje więc pewne odnowione powołanie. Zapytasz: ale jak to możliwe? Moje siły się wyczerpują, nie sądzę, bym mógł wiele uczynić. W jaki sposób mam zacząć zachowywać się w nowy sposób, kiedy przyzwyczajenia stały się regułami mojego istnienia? W jaki sposób mam się poświęcić biedniejszemu ode mnie, kiedy tak bardzo przejmuję się już moją rodziną? W jaki sposób mogę rozszerzyć moje spojrzenie, jeśli nie wolno mi nawet wyjść poza dom, w którym mieszkam? Czy moja samotność nie jest zbyt ciężkim głazem? Ilu z was stawia sobie to pytanie: czy moja samotność nie jest zbyt ciężkim głazem? Także Jezus usłyszał podobne pytanie, zadane mu przez Nikodema, który zapytał Go: „Jakżeż może się człowiek narodzić będąc starcem” (J 3, 4). Może się to dokonać, odpowiada Pan, przez otwarcie serca na działanie Ducha Świętego, który wieje, gdzie chce. Ducha Świętego z jego wolnością podążania wszędzie i czynienia tego, co pragnie.
Jak powtarzałem wielokrotnie, z kryzysu, w którym znalazł się świat, nie wyjdziemy tacy sami: wyjdziemy lepsi albo gorsi. I „daj Boże, aby (…) nie było to kolejne poważne wydarzenie dziejowe, z którego nie potrafimy wyciągnąć lekcji”. Jesteśmy uparci! „Obyśmy nie zapomnieli o osobach starszych, które zmarły z powodu braku respiratorów (…). Oby tak wielkie cierpienie nie było daremne, obyśmy przeszli do nowego sposobu życia i odkryli raz na zawsze, że potrzebujemy siebie nawzajem i jesteśmy dłużnikami jedni drugich, aby ludzkość mogła odrodzić się” (Enc. Fratelli tutti, 35). Nikt nie zbawia się sam. Jesteśmy dłużnikami jedni drugich. Wszyscy braćmi.
W tej perspektywie, chciałbym powiedzieć Ci, że jesteś potrzebny do tworzenia, w braterstwie i przyjaźni społecznej, jutrzejszego świata: tego, w którym będziemy żyć – my, wspólnie z naszymi dziećmi i wnukami – kiedy ustanie burza. Wszyscy „bądźmy aktywni w rehabilitacji i wspieraniu zranionych społeczeństw” (tamże, 77). Wśród rozmaitych filarów, które muszą dźwigać tę nową konstrukcję, znajdują się trzy, które Ty, lepiej niż inni, możesz pomóc wznieść. Trzy filary: marzenia, pamięć i modlitwa. Bliskość Pana da siłę, także najbardziej kruchym spośród nas, aby wyruszyć w tę nową drogę: drogami marzeń, pamięci i modlitwy.
Prorok Joel wypowiedział kiedyś tę obietnicę: „starcy wasi będą śnili, a młodzieńcy wasi będą mieli widzenia” (Jl 3,1). Przyszłość świata znajduje się w tym przymierzu pomiędzy młodymi i starszymi. Kto, jeśli nie młodzi może przyjąć marzenia starszych i nieść je dalej? Ale do tego potrzeba, abyśmy dalej marzyli: w naszych marzeniach o sprawiedliwości, pokoju, solidarności znajduje się ta możliwość, aby nasi młodzi mieli nowe widzenia i abyśmy wspólnie mogli budować przyszłość. Konieczne jest także, abyś ty dał świadectwo, że można wyjść odnowionym z doświadczenia próby. I jestem pewien, że nie będzie ono jedynym, bo w swoim życiu doświadczyłeś ich wielu i udało Ci się z nich wyjść. Wyciągnij wnioski także i z tego doświadczenia, by wyjść z niego teraz.
Marzenia są zatem splecione z pamięcią. Myślę o tym, jak cenna jest ta bolesna pamięć wojny, i jak wiele nowe pokolenia mogą się z niej nauczyć na temat wartości pokoju. To Twoim zadaniem, jako tego, kto przeżył ból wojen, jest przekazanie tego. Upamiętnianie jest prawdziwą i właściwą misją każdej osoby starszej: pamięć i niesienie pamięć innym. Edith Bruck, która przeżyła dramat Holokaustu, powiedziała: „nawet oświecenie jednego tylko sumienia warte jest trudu i bólu utrzymywania żywej pamięci tego co się wydarzyło – i dodała – Dla mnie pamięć jest życiem”[3]. Myślę też o moich dziadkach i o tym, jak wielu z was musiało wyemigrować i wie, jak trudno jest opuścić własny dom, jak czyni to wielu także dziś, w poszukiwaniu przyszłości. Być może niektórych z nich mamy obok i być może to oni się nami opiekują. Ta pamięć może pomóc nam w tworzeniu świata bardziej ludzkiego, bardziej otwartego na przyjęcie. Ale bez pamięci nie można budować, bez fundamentów nigdy nie zbudujesz domu. Nigdy. A fundamentem życia jest pamięć.
Wreszcie: modlitwa. Jak powiedział kiedyś mój poprzednik, Papież Benedykt, święty starzec, który wciąż modli się za Kościół i dla niego pracuje: „modlitwa osób starszych może chronić świat, pomagając mu w sposób być może bardziej skuteczny, niż wysiłki tak wielu”[4]. Powiedział to prawie na koniec swego pontyfikatu w 2012 r. To piękne. Twoja modlitwa jest bardzo cennym źródłem: jest płucem, bez którego Kościół i świat nie mogą się obyć (por. Adhort. apost. Evangelii gaudium, 262). Zwłaszcza w tym tak trudnym dla ludzkości czasie, kiedy przemierzamy, wszyscy w tej samej łodzi, wzburzone morze pandemii, Twoje wstawiennictwo za światem i Kościołem nie jest daremne, ale ukazuje wszystkim spokojną ufność, że dotrzemy do brzegu.
Droga babciu, drogi dziadku, kończąc to moje przesłanie, chciałbym wskazać Ci także przykład błogosławionego – a wkrótce świętego – Karola de Foucauld. Żył on jako pustelnik w Algierii i w tym kontekście peryferii dał świadectwo „swego pragnienia, aby postrzegać każdego człowieka jak brata” (Enc. Fratelli tutti, 287). Jego losy pokazują, jak bardzo, nawet w osamotnieniu na pustyni, możliwe jest wstawianie się za ubogimi całego świata i stawanie się prawdziwie bratem i siostrą wszystkich.
Proszę Pana, aby, także dzięki jego przykładowi, każdy z nas poszerzał swoje serce i uwrażliwiał je na cierpienie tych ostatnich, a także był zdolny wstawiać się za nimi. Aby każdy z nas nauczył się powtarzać wszystkim, a zwłaszcza najmłodszym, te słowa pocieszenia, które dziś usłyszeliśmy skierowane do nas: „Ja jestem z tobą przez wszystkie dni”! Dalej, odwagi! Niech Pan wam błogosławi.
FRANCISZEK
Drodzy Diecezjanie, Bracia i Siostry, Drodzy Księża i Osoby Życia Konsekrowanego!
W nawiązaniu do opublikowanego komunikatu Archidiecezji Krakowskiej z dnia 9 lipca 2021 r. pragnę Was poinformować, że z pokorą przyjmuję wyniki dochodzenia Stolicy Apostolskiej, o które sam prosiłem, dotyczącego sytuacji zaistniałych w czasie pełnienia przeze mnie posługi biskupa tarnowskiego. Sytuacje te dotyczyły wykorzystania seksualnego małoletnich przez duchownych podległych mojej jurysdykcji. Jak się okazało, w dwóch takich przypadkach doszło do zaniedbań. W związku z tym zwracam się przede wszystkim do skrzywdzonych oraz ich rodzin ze szczerą i pokorną prośbą o przebaczenie. O to samo proszę wspólnotę Kościoła tarnowskiego, któremu przez niespełna 14 lat starałem się służyć na miarę możliwości i sił.
Bracia i Siostry!
Wobec rodzących się w związku z tym pytań i wątpliwości odnośnie do sytuacji w Archidiecezji Katowickiej jest moją powinnością poinformować was o tym, że w ciągu niespełna 10-ciu już lat posługi w archidiecezji uruchomiłem wszystkie konieczne mechanizmy ochrony małoletnich. Żadne zgłoszenie nie zostało pominięte, zlekceważone czy nierozpoznane. W tych sprawach przestrzegane jest ściśle obowiązujące prawo kościelne i państwowe. Został stworzony system zapobiegania przestępstwom. W jego ramach przeprowadzono szkolenia duchownych, katechetów świeckich oraz innych osób pracujących w instytucjach kościelnych. Działa i jest łatwo dostępny duchowny - przewodniczący zespołu ds. prewencji, powołani zostali rzecznicy osób pokrzywdzonych i ich duszpasterz. Każda z osób skrzywdzonych otrzymuje konkretną ofertę pomocy i wsparcia. W obu diecezjach spotykałem się też osobiście z osobami skrzywdzonymi.
Bracia i Siostry!
Nie ukrywam, że w 24. roku biskupiej posługi przychodzi mi w tych dniach przeżywać najtrudniejsze chwile w życiu, dlatego z ufnością powierzam się Bożej Opatrzności i proszę Was o wsparcie modlitwą, zwłaszcza Koronką do Bożego Miłosierdzia. O takie samo wsparcie i zrozumienie proszę duchowieństwo archidiecezji i osoby życia konsekrowanego. Wołajmy wspólnie o miłosierdzie dla nas i świata całego.
Razem z Wami pragnę tworzywem modlitwy, cierpienia i pokuty budować wspólnotę Kościoła, aby był – jak tego chce sam Chrystus – „nie mający skazy czy zmarszczki” (Ef 5, 27). Niech nas wszystkich ogarnie ojcowskim sercem – św. Józef, patron Kościoła.
† Wiktor Skworc
Arcybiskup
Metropolita Katowicki
Katowice, 9 lipca 2021 r.
KOMUNIKAT METROPOLITY KATOWICKIEGO
W ZWIĄZKU Z BEATYFIKACJĄ SŁUGI BOŻEGO KS. JANA MACHY I ODWOŁANIEM DYSPENSY
Drodzy Diecezjanie!
Bracia i Siostry,
1. Przekazuję Wam z radością informację, że papież Franciszek wyznaczył datę beatyfikacji Sługi Bożego ks. Jana Machy, kapłana naszej archidiecezji, zgilotynowanego w 1942 r. w katowickim areszcie przez gestapowców. Mszę św. beatyfikacyjną zaplanowano na sobotę 20 listopada br. w przededniu Uroczystości Jezusa Chrystusa, Króla Wszechświata. Delegatem Ojca Świętego będzie ks. kard. Marcello Semeraro, prefekt Kongregacji do Spraw Kanonizacyjnych. O szczegółach przebiegu tej uroczystości będziemy informować na bieżąco. Już teraz prośmy Bożą Opatrzność o duchowe owoce beatyfikacji dla każdego z nas, a także o orędownictwo Sługi Bożego ks. Jana Machy, męczennika II wojny światowej, którego po beatyfikacji zamierzam uczynić orędownikiem powołań i patronem seminarium duchownego.
2. Zgodnie z decyzją Konferencji Episkopatu Polski, podjętą na 389. Zebraniu Plenarnym w Kalwarii Zebrzydowskiej w dniach 11–12 czerwca br., na podstawie kan. 93 Kodeksu Prawa Kanonicznego, z dniem 20 czerwca br., tj. od XII Niedzieli Zwykłej, odwołuję dyspensę od uczestnictwa we Mszy Świętej w niedziele i święta nakazane, udzieloną w związku z sytuacją epidemiczną wywołaną pandemią.
Mając na uwadze, że Eucharystia jest źródłem i szczytem chrześcijańskiego życia, a także sakramentem spotkania z żywym Jezusem Chrystusem, usilnie zapraszam wszystkich wiernych archidiecezji do nieustannego odkrywania wartości świętej Wieczerzy, szczególnie poprzez regularne uczestnictwo w niedzielnej Mszy św. Licząc na życzliwe przyjęcie tego zaproszenia, nadal proszę Was o respektowanie aktualnie obowiązujących przepisów sanitarnych.
Na czas zbliżających się letnich wakacji, urlopów i wypoczynku wszystkim z serca błogosławię: w imię Ojca i Syna, i Ducha Świętego.
Szczęść Boże!
† Wiktor Skworc
Arcybiskup Metropolita Katowicki
Jednocześnie informujemy, że 12 czerwca 2021 roku Konferencja Episkopatu Polski, zgodnie z Listem Kongregacji zatwierdziła brzmienie nowych wezwań w litanii do św. Józefa w języku polskim, przygotowane przez Komisję ds. Kultu Bożego i Dyscypliny Sakramentów KEP: Opiekun Odkupiciela, Sługa Chrystusa, Sługa zbawienia, Podpora w trudnościach, Patron wygnańców, Patron cierpiących, Patron ubogich.
Zachęcamy do osobistego kultu naszego patrona św. Józefa a także do włączania się w parafialne nabożeństwa ku czci naszego patrona:
- w każdą środę o 7:30 godzinki ku czci św. Józefa, oraz o 17:30 nowenna do św. Józefa z osobistymi prośbami czcicieli. Zachęcamy do składania pisemnych próśb do skrzynki przy wejścią do kościoła
- w roku jubileuszowym każda środa i 19 dzień miesiąca są dniami poświęconymi czci naszego Patrona
18 maja przypada 85 rocznica śmierci sł.B. s.Dulcissimy.
W sobotę 22 maja organizujemy pielgrzymkę do grobu s.Dulcissimy w Brzeziu nad Odrą.
Zapisy do wtorku 18 maja przy stoisku z prasą lub telefonicznie w kancelarii .
Cena przejazdu 35 zł.
posłuchaj piosenki o s. Dulcissimie
Zapraszamy wszystkich na czuwanie - wigilię Zesłania Ducha Świętego. To taka sama wigilia jak wigilia paschalna w Wielkanoc. Wtedy Chrystus Zmartwychwstał, teraz Kościół się rodzi poprzez napełnienie Duchem Świętym. Szczególnie zapraszamy wszystkich członków grup parafialnych do wspólnej modlitwy. Zapraszamy młodzież, która przyjęła sakrament bierzmowania i wszystkich do odnowienia przymierza z Duchem Świętym. Dołączmy do Maryi i apostołów zgromadzonych w wieczerniku.
Początek wigilii w sobotę o 20:00
Zakończenie Apelem Jasnogórskim o 21:00
Módlmy się, aby jedność była odnowiona w nas!
Nowenna przed Uroczystością Odpustową ku czci św. Józefa, Rzemieślnika – W Roku Jubileuszowym św. Józefa Na Zgodzie.
Dzień Pierwszy Nowenny – 22.04.2021 r. - czwartek – Nabożeństwo o godz. 17:30z możliwością zyskania odpustu zupełnego w intencji bezrobotnych
Dzień Drugi Nowenny - 23.04.2021 r. - piątek – Nabożeństwo przed Mszą Świętą o godz. 17.30 z możliwością zyskania odpustu zupełnego w intencji chorych i cierpiących.
Dzień Trzeci Nowenny – 24.04.2021 r. - sobota – Nabożeństwo przed Mszą Świętą o godz. 17.30 z możliwością zyskania odpustu zupełnego w intencji służby zdrowia
Dzień Czwarty Nowenny - 25.04.2021 r. - niedziela – Nabożeństwo przed Mszą Świętą o godz. 17.30 z możliwością zyskania odpustu zupełnego w intencji powołań kapłańskich, zakonnych i misyjnych.
Dzień Piąty Nowenny - 26.04.2021 r. - poniedziałek – Nabożeństwo o godz. 17:30 z możliwością zyskania odpustu zupełnego w intencji Dzieci przygotowujących się do Pierwszej Komunii Świętej i ich rodzin
Dzień Szósty Nowenny – 27.04.2021 r. - wtorek – Nabożeństwo przed Mszą Świętą o godz. 17.30 z możliwością zyskania odpustu zupełnego w intencji młodzieży przygotowującej się do bierzmowania.
Dzień Siódmy Nowenny - 28.04.2021 r. - środa – Nabożeństwo o godz. 17:30z możliwością zyskania odpustu zupełnego w intencji narzeczonych przygotowujących się do sakramentu małżeństwa.
Dzień Ósmy Nowenny – 29.04.2021 r. - czwartek – Nabożeństwo o godz. 17:30z możliwością zyskania odpustu zupełnego w intencji osób żyjących w niesakramentalnych związkach o łaskę przyjęcia sakramentu małżeństwa.
Dzień Dziewiąty Nowenny - 30.04.2021 r. - piątek – Nabożeństwo przed Mszą Świętą o godz. 17.30 z możliwością zyskania odpustu zupełnego w intencji profesorów i nauczycieli.
Siostry Maryi Niepokalanej, Racibórz – Brzezie.
Uczestnicy: dzieci i młodzież z parafii świętego Józefa Robotnika w Świętochłowicach Zgodzie i parafii świętych Apostołów Mateusza i Macieja w Brzeziu nad Odrą.
Forma: plastyczna, literacka, muzyczna.
Konkurs zostanie przeprowadzony w 3 kategoriach:
Cześć!
Postanowiłam napisać do Was list. Może zastanawiacie się, dlaczego piszę? Przecież spoglądam każdego dnia z cudownego nieba w Waszym kierunku, interesuje mnie to, co u Was słychać, jak się macie. Cieszę się, że niektórzy z Was pamiętają o mnie i proszą bym Panu Jezusowi opowiedziała o tym jak się macie, co jest dla Was ważne, czym żyją wasze Rodziny, i Wy sami, wasze serca. Super! Pan Jezus kocha każdego człowieka, każde dziecko i czeka na to, co nowego Mu opowiem.
Dziś jednak chciałabym Wam zdradzić moją tajemnicę. W tym roku mija dokładnie 100 lat od momentu mojego pierwszego spotkania z Panem Jezusem w Komunii świętej. Niesamowite 100 lat! Czyli było to 1 wiek temu. Zawsze byłam dobra z matematyki, więc szybko przeliczyłam, że:
1 wiek = 100 lat = 36525 dni = 876 600 h = 3 155 760 000 s = 10 dekad.
Sprawdźcie proszę, czy się nie pomyliłam? Hmm.
Dla tych, którzy spośród Was mnie jeszcze nie znają, przedstawię się troszeczkę.
Mam na imię Helena a nazywam się Hoffmann. Urodziłam się w poniedziałek, 7 lutego 1910 roku na Zgodzie. Znacie Świętochłowice? Wiecie, gdzie jest osiedle przy kopalni Otylia? Jeśli wiecie to dobrze, a jeśli nie, to powiem Wam nieco więcej. To dawna kolonia Drzymały, która znajduje się pomiędzy Zgodą a Nowym Bytomiem. Krótko mówiąc zamieszkałam z całą moją rodziną na Zgodzie. Powiem Wam jeszcze, że ta dzielnica swoją nazwę wzięła od zakładu hutniczego 'Zgoda', który został założony w 1838 r. Wokół tej huty powstało wtedy nowe osiedle mieszkaniowe dla pracowników. Pewnie dlatego też na Zgodzie wybudowano kościół pw. św. Józefa - Patrona robotników i rodzin chrześcijańskich. Mieć patrona w osobie Świętego Józefa to jest szczęście!!!
Wow! Zostałam chrześcijanką! To jest przywilej!
Właśnie w tym nieistniejącym dziś kościele pod wezwaniem św. Józefa w niedzielę, 13 lutego 1910 przyjęłam chrzest święty. Otrzymałam wtedy nowe imię Helena Joanna. No i byłam już 7 dni na świecie. Moimi rodzicami chrzestnymi zostali siostra mojej mamy Albiny, ciocia Marta Pluzik i brat taty, wujek Felix Hoffmann. A sakramentu chrztu świętego udzielił mi wikariusz, wspaniały ksiądz Franciszek Sitek. A czy Wy znacie datę Waszego chrztu świętego i kto go Wam udzielał? Zapytajcie o to rodziców.
Mam braciszka!
Od zawsze lubiłam rozrabiać. Może dlatego tato nazywał mnie małym drapichrustem. Mama natomiast wołała do mnie laleczko. Powiem Wam coś w sekrecie. Nie było prawie ani jednego dnia, w którym bym czegoś nie zbroiła. Oj! Moi kochani rodzice mieli ze mną trochę kłopotów. Kiedy miałam dwa latka, urodził się mój braciszek Reinhold. Nowe życie i nowa radość w domu. Rodzice byli bardzo szczęśliwi, bo powiększyła nam się rodzinka. Mój Tato był dobrym człowiekiem, miał dobre serce. Był jednak bardzo wymagający, przyznam, że czasem nawet surowy. Poświęcał nam dużo uwagi i interesował się naszym zachowaniem. Pewnie zależało mu na tym, by nas dobrze wychować. Kochana mama była bardzo oddana rodzinie, starała się, by nam niczego nie brakowało. Często wspominam nasze rodzinne wspólne spacery, kiedy to z Holdkiem szliśmy razem przed rodzicami trzymając się za rękę Lubiliśmy całą rodzinką, wszyscy razem chodzić na spacery. To prawda.
Uczennica na „Piątkę”
Jeszcze wspomnę troszkę o mojej szkole. Naukę rozpoczęłam w kwietniu 1916 r. w Publicznej Szkole Powszechnej im. Józefa Poniatowskiego w Nowym Bytomiu (budynek szkoły stoi jeszcze, to ten niedaleko zakładu). Szybko nauczyłam się czytać i pisać, bardzo mnie interesowały opowieści biblijne, dlatego w szkole i w domu najwięcej czasu spędzałam na pogłębianiu wiedzy z historii biblijnej i katechizmu. To zrozumiałe, chciałam przecież jak najwięcej wiedzieć o Panu Jezusie, o Boskim Zbawicielu, którego ukochałam całym sercem. A teraz proszę, nie śmiejcie się ze mnie. Uwaga!
Mój wolny czas spędzałam w kościele. Tak! Bardzo lubiłam przebywać w świątyni i długo patrzeć swoimi niebieskimi oczami na tabernakulum, tam, gdzie mieszka Pan Jezus. Chętnie też przyklękałam przed ołtarzem z figurką Matki Bożej to dla Maryi starałam się nazbierać kwiatki, by ustroić ołtarz, gdzie Ona codziennie mnie wyczekiwała.
Będzie ciekawie i ciekawiej!
Ach, wzięło mnie na wspomnienia…a przecież chciałam Wam opowiedzieć o moim spotkaniu z Panem Jezusem w Pierwszej Spowiedzi świętej i Komunii świętej. W tym roku mija dokładnie 100 lat od tego wydarzenia. Wyobrażacie to sobie? 100 lat temu w maju miałam swoją Pierwszą Komunię świętą. O! Tak! Dokładnie! To było w niedzielę 5 maja 1921 roku, wtedy po raz pierwszy przyjęłam Pana Jezusa do serca.
Pierwsza Spowiedź Święta
Do pierwszej spowiedzi świętej przystąpiłam pod koniec 1919r. Przygotowaniem dzieci zajął się ks. proboszcz Edward Adamczyk. Ksiądz Proboszcz uwrażliwiał nas na Święte Tajemnice. Tak serdecznie zachęcał nas wtedy do budowania wewnętrznej duchowej kapliczki dla Pana Jezusa. Wiecie co jeszcze powiedział Ks. Edward? Mówił, że warto ćwiczyć się w cnotach i warto być wytrwałym w czynieniu dobra. O jak bardzo spodobał mi się projekt duchowej kapliczki dla Jezusa? Świetnie!
Nie dawała mi ta myśl spokoju, dlatego od razu przy pierwszej spowiedzi napisałam o mojej duchowej kapliczce dla Pana Jezusa i dałam ks. proboszczowi.
Pierwsza Komunia święta
Wreszcie nadszedł upragniony maj i bliższe przygotowania do dnia mojej Pierwszej Komunii świętej. Moja mama, z powodu uciążliwej pracy, była bardzo zmęczona, więc dała mi pieniądze i powiedziała:» Idź i kup sobie biały materiał na sukienkę komunijną. Poszłam do sklepu i poprosiłam o biały materiał. A że byłam dość mała to zagubiłam się między wielkimi ludźmi. Nawet ktoś mnie zapytał » Gdzie jest twoja mama? «. Pewnie sądzono, że ukradłam pieniądze. Nie pozwoliłam, by się mnie pozbyto w ten sposób. Płakałam głośno i powiedziałam:» Jeśli jutro (w niedzielę) nie będzie zamknięte, przyjdę z moją mamą «. Wtedy otrzymałam wszystko i do tego szeroką wstążkę, za którą nie musiałam zapłacić'.
Ogromnie się cieszyłam z przystąpienia do Pierwszej Komunii Świętej, miałam w sobie tylko jedną myśl i pragnienie: „Wkrótce przyjdzie do mnie Jezus i wtedy będę miała tabernakulum w mej kapliczce!”. Radość mnie ogarniała a moją mamę niepokój. Na dzień przed I Komunią świętą ta radość w mnie nie miała już granic, a moją mamę owładnął jeszcze większy niepokój, a nawet strach. Mama widząc jak jestem przejęta powiedziała do mnie: „Dziewczyno, ty się rozchorujesz z radości”. Przyznam się Wam, że w ostatnich dniach przygotowania do dnia Pierwszej Komunii świętej byłam milcząca. Moje myśli były przy Jezusie. Dlatego też nie dosłyszałam jak ks. Proboszcz tłumaczył, jak mam się zachować po przyjęciu Komunii świętej. Nie wiedziałam, jak mam się zachować, ale w tym uroczystym dniu byłam bardzo szczęśliwa, miałam ogromną wewnętrzną radość. Byłam cały czas przy Jezusie w płomiennej adoracji, nic innego nie było już ważne, zapomniałam o wszystkim. Nawet nie wiedziałam, co się dzieje wokół mnie. Jedynie ważny był Jezus we mnie. Po przyjęciu Pana Jezusa przyszła mi myśl:» Tak, a co teraz zrobisz ze świętą Hostią? Jezus jest teraz w twoim sercu i w tabernakulum; ale czy jest też w świętej Hostii? Muszę oczywiście czekać, aż on się rozpuści (na języku) «Wszystkie dzieci wyszły już z kościoła, a ja sama jeszcze klęczałam. Przyszła mama i zapytała:» Dlaczego nie wychodzisz? Wszyscy czekamy na ciebie «. Ja nie wiedziałam, co powinnam powiedzieć i tylko cieszyłam się. Następnego dnia zapytałam matkę, ale całkiem ostrożnie:» Co robisz ze świętą Hostią po Komunii świętej? Jezus jest już w sercu? «Mama odpowiedziała:» Nie wiesz, że Jezusa w świętej Hostii się spożywa? «. Tak mi mama powiedziała, ale Ona nie rozumiała co się we mnie działo.
Wtedy też zaprzyjaźniłam się ze św. Tereską od Dzieciątka Jezus, która stała się moją przyjaciółką od serca na całe życie. Ale o świętej Teresce opowiem Wam następnym razem.
Siostra Maryi Niepokalanej
Od dziecka nosiłam w sobie pragnienie by zostać siostrą zakonną. Chciałam niepodzielnym sercem służyć Panu Jezusowi i nosić w sobie kapliczkę, w której Zbawiciel byłyby adorowany cały czas, bez przerwy. Mając 17 lat wstąpiłam do Zgromadzenia Sióstr Maryi Niepokalanej. W pierwszym roku nowicjatu, czyli wtedy, gdy złożyłam przyrzeczenia Jezusowi, otrzymałam jako siostra zakonna nowe imię Maria Dulcissima i habit oraz biały welon. To wtedy napisałam też książeczkę zatytułowaną „Moja kapliczka”. Powiem Wam szczerze, że przez całe moje życie dbałam o to, by Jezus czuł się dobrze w moim sercu, w mojej wewnętrznej kapliczce. Modliłam się o to, by być wewnętrzną a nie powierzchowną. Prosiłam Pana Jezusa, by kształtował moje serce, a także bym umiała z radością ofiarowywać się w każdej Mszy świętej. Tak bardzo chciałam sprawiać radość Ojcu Niebieskiemu.
Zaproszenie
Kochani Moi Przyjaciele zachęcam Was do tego, byście również budowali w sercu kapliczkę dla Pana Jezusa. Niech Zbawiciel czuje się u Was dobrze i udziela ogromu swych łask, niech błogosławi i umacnia w dobrym. A dziś zapraszam Was wszystkich do wzięcia udziału w I Konkursie Międzyparafialnym organizowanym przez moje siostry ze Zgromadzenia sióstr Maryi Niepokalanej w Brzeziu. Zapraszam dzieci ze Zgody, czyli z moich rodzinnych stron i z Raciborza Brzezia, z miejsca gdzie spędziłam ostatnie 3 lata swojego życia i tu przeszłam do nieba. Poczytajcie regulamin konkursu, a może pomogą Wam w tym Wasi Kochani Rodzice.
Pozdrawiam serdecznie.
Wasza Siostra Dulcissima
Niebo, 09 kwiecień 2021
NOWE ZARZĄDZENIE ARCYBISKUPA KATOWICKIEGO ← KLIKNIJ
Drodzy parafianie!
Od 27 marca władze państwowe ograniczyły możliwość uczestnictwa w nabożeństwach do 1 osoby na 20 m2 powierzchni użytkowej kościoła.
W naszym kościele oznacza to, że jednocześnie w nabożeństwach może uczestniczyć 55 osób.
Kościół nasz posiada 54 ławki dla wiernych , w związku z tym, proszę aby w każdej ławce usiadła tylko jedna osoba.
Wszystkim, dla których 'zabraknie' miejsca w ławkach przed rozpoczęciem mszy św. udzielimy Komunii św. i proszę, aby uczestniczyli w tym dniu we mszy św. transmitowanej, lub o uczestnictwo we mszy św. na zewnątrz przed kościołem. Przypominam o udzielonej dyspensie od obowiązku uczestnictwa w niedzielnej mszy św.
Wszyscy widzicie i słyszycie jak wielką presję wywiera się na proboszczów, dlatego proszę o wyrozumiałość i podporządkowanie się tej zasadzie. W przeciwnym wypadku grozi parafii grzywna w wys. 5-30 tys. zł. Zachęcam do uczestnictwa w mszach św. odprawianych w dni powszednie, kiedy jest niewielu wiernych w kościele. Będzie to postawa w duchu szacunku dla zdrowia i życia mojego i innych z wielką korzyścią dla własnej duszy.
W związku z ograniczeniem ilości uczestników liturgii w naszym kościele odprawimy dodatkowe msze św. w niedziele i święta o 18:00.
W czasie Triduum Paschalnego będziemy odprawiać dodatkowe nabożeństwa. Bardzo proszę o wybranie sobie jednego nabożeństwa, aby móc w tych dniach pomodlić się w kościele, a jednocześnie dać możliwość modlitwy w kościele innym:
W. Czwartek: Msze św. o 8:00, 17:00 i 19:00; od 20:00 czuwanie modlitewne z Chrystusem w 'ciemnicy'
W. Piątek:
- 8:00 Gorzkie żale
- 9:00 Liturgia godzin: „ciemna jutrznia”
-10:00 Droga Krzyżowa
- 18:00 Liturgia Męki Pańskiej
- 20:00 Droga krzyżowa i nowenna do Miłosierdzia Bożego
W. sobota:
- 9:00 Liturgia godzin: „ciemna jutrznia”
- 20:00 Wigilia Paschalna
Święcenie pokarmów na stół wielkanocny wg zaleceń odbędzie się poprzez transmisję o g. 12:00. Niech każdy przygotuje w domu stół wielkanocny i w południe przyjmie błogosławieństwo pokarmów wokół stołu rodzinnego poprzez transmisję na naszym kanale youtube. Zachęcam do pokropienia darów stołu wodą święconą. Można ją naczerpać w kościele. Zachęcam, żeby zrobić w tym czasie pamiątkowe zdjęcie rodzinne i przesłać na adres mail parafii. Za zgodą rodziny zdjęcia te wywiesimy na stronie parafialnej.
Adoracja Krzyża św. odbywać się będzie w W.Sobotę do godz. 19:00.
Przez cały dzień nasz kościół jest otwarty dla adoracji i modlitwy indywidualnej w ciszy.
SPOWIEDŹ ŚWIĘTA
W wielkim tygodniu zachęcamy do skorzystania z możliwości przyjęcia sakramentu pokuty i pojednania.
Spowiadać będziemy:
Pon-śr 7:00-8:30; 17:00-20:00 lub do ostatniego penitenta
W. Czw. 7:00-10:00; 16:00-20:00 lub do ostatniego penitenta
W. Pt. 7:00-11:00; 16:00-18:00; 19:00-20:00 lub do ostatniego penitenta
W. sob. 7:00-12:00; 14:00-16:00; 19:00-20:00
Jeszcze raz apeluję do wszystkich o rozsądek i wyrozumiałość oraz prawdziwą troskę o zdrowie duszy i ciała.
Życzymy wszystkim parafianom głębokiego przeżycia
Świąt Męki, Śmierci i Zmartwychwstania Pańskiego,
oraz odnowienia swojej osobistej więzi z Chrystusem naszym Zbawicielem!